Apple zaskoczył wszystkich nową funkcją Stage Manager w iPadOS 16. Ale jest haczyk – tylko iPady z chipem M1 mogą z niej skorzystać. Właściciele starszych modeli czuli się oszukani. "Ograniczenia techniczne," twierdził Apple. Jasne, prawda? Podział był natychmiastowy – lojalni fani zaczęli kwestionować swoje inwestycje, podczas gdy użytkownicy M1 cieszyli się swoją ekskluzywną paradą wielozadaniowości. Problemy z zarządzaniem pamięcią wydawały się uzasadnione, ale wielu w to nie wierzyło. To tylko kolejny sposób na wymuszanie aktualizacji? Odpór był ostry. I to nie był ostatni raz, gdy "techniczne konieczności" Apple budziły wątpliwości.
Kluczowe Wnioski
- Stage Manager w iPadOS 16 był ograniczony tylko do iPadów z procesorem M1, co rozwścieczyło właścicieli starszych modeli.
- Apple twierdziło, że ekskluzywność M1 jest konieczna dla wydajności, podczas gdy użytkownicy podejrzewali zaplanowaną obsolescencję.
- Ograniczenie wykluczało nawet premium modele iPad Pro z 2018 i 2020 roku, mimo ich zdolnego sprzętu.
- Wycofanie przez Apple funkcji Advanced Data Protection w Wielkiej Brytanii podzieliło użytkowników dbających o prywatność.
- Użytkownicy kwestionowali, czy ograniczenia Stage Managera były naprawdę technicznymi koniecznościami, czy decyzjami napędzanymi marketingiem.
Kontrowersyjna decyzja Apple, która podzieliła użytkowników

Frustracja wybuchła w społeczności Apple, gdy iPadOS 16 zaskoczył wszystkich bombowym ograniczeniem. Nowa funkcja multitaskingu Stage Manager została zablokowana wyłącznie dla iPadów z M1. I tak po prostu.
Właściciele starszych iPadów poczuli się zdradzeni. Zainwestowali w premium urządzenia z oczekiwaniem na dalsze wsparcie oprogramowania, tylko po to, by odkryć, że niewidzialna aksamitna lina Apple blokuje dostęp do najnowszej innowacji.
Premium podatek Apple wydaje się teraz zawierać ukrytą datę wygaśnięcia na flagowe funkcje.
Apple broniło decyzji, powołując się na lepsze możliwości zarządzania pamięcią i responsywność M1 — rzekomo niezbędne do działania Stage Manager. Jakby ich wcześniejsze chipy "pro" nagle nie mogły poradzić sobie z zarządzaniem oknami. Jasne.
Kontrowersja podkreśla napięcie między dążeniem Apple do bezpieczeństwa i ochrony danych poprzez szyfrowanie end-to-end oraz kontrolę sprzętu a oczekiwaniami użytkowników dotyczących rozsądnej długości życia urządzeń. Dla wielu lojalnych klientów coraz bardziej przypomina to ekosystem, a nie usługę subskrypcyjną.
Zrozumienie wycofania zaawansowanej ochrony danych Apple w Wielkiej Brytanii

Podczas gdy Apple promuje prywatność w swoich błyszczących kampaniach marketingowych, jego ostatnie działania w Wielkiej Brytanii mówią zupełnie inną historię. Gigant technologiczny oficjalnie wycofał swoją funkcję Zaawansowanej Ochrony Danych z brytyjskich rynków po naciskach rządowych w ramach Ustawy o Władzy Śledczej. Pech.
Obecni użytkownicy zobaczą, jak ich szyfrowana end-to-end ochrona stopniowo znika. Nowi użytkownicy? Nie będą mieli nawet takiej opcji. Cóż, tak wiele dla tego słynnego ogrodzenia z funkcjami zabezpieczeń.
Nie wszystko jednak stracone. Kilka usług iCloud pozostaje domyślnie szyfrowanych end-to-end. Mały pocieszający aspekt.
Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa nie są pod wrażeniem. To wycofanie znacznie osłabia ochronę danych dla użytkowników w Wielkiej Brytanii. To klasyczna opowieść o żądaniach rządowej inwigilacji w kontraście do prywatności użytkowników. Wynik? Prywatność stracona. Niespodzianka, niespodzianka.
Techniczny wpływ ograniczeń Menedżera Scen na starsze iPady

Problemy z prywatnością Apple w Wielkiej Brytanii nie są jedynym kontrowersyjnym posunięciem. Wyłączenie modeli iPad Pro z 2018 i 2020 roku z funkcji Stage Manager wywołało znaczną reakcję. Te starsze iPady, mimo swoich potężnych specyfikacji, nie mogą korzystać z funkcji wielozadaniowości, które mają modele z chipem M1.
Apple twierdzi, że wymagania techniczne są winne. Superiorne zarządzanie pamięcią i możliwości wymiany pamięci wirtualnej chipu M1 są rzekomo niezbędne dla płynnego doświadczenia użytkownika. Naprawdę?
Wielu użytkowników nie kupuje tego wyjaśnienia. Widzą to jako przejrzysty ruch w kierunku zmuszenia do aktualizacji doskonale działających urządzeń. Możliwość uruchamiania czterech aplikacji jednocześnie oraz łączenia z zewnętrznymi wyświetlaczami w Stage Managerze przyniosłaby korzyści niezliczonym użytkownikom starszych iPadów.
Podział jest wyraźny: konieczność techniczna czy skalkulowana obsolescencja? Tak czy inaczej, użytkownicy iPad Pro z modelami sprzed M1 czują się znowu pozostawieni w tyle.
Jak żądania rządowe kształtują funkcje prywatności Apple

Ulegając presji rządu, brytyjska wersja Zaawansowanej Ochrony Danych firmy Apple oficjalnie zniknęła. Gigant technologiczny wycofał swoją funkcję zaawansowanego szyfrowania po tym, jak władze Wielkiej Brytanii zażądały dostępu przez tylne drzwi na mocy Ustawy o Uprawnieniach Śledczych.
Skończyło się na innowacjach w zakresie prywatności.
Prośby rządowe tego typu stawiają firmy technologiczne w niemożliwej sytuacji. Stworzyć tylne drzwi, które kompromitują bezpieczeństwo wszystkich, czy zrezygnować z kluczowych funkcji prywatności na niektórych rynkach. Apple wybrał to drugie.
Użytkownicy w Wielkiej Brytanii nie mogą już skorzystać z szyfrowania end-to-end dla różnych typów danych iCloud. Klasyczne nadużycie władzy, owinięte w zwykłe usprawiedliwienie "walki z przestępczością".
Apple pozostaje nieugięte – żadnych tylnych drzwi, koniec kropka. Stanowisko firmy podkreśla rosnące napięcie między prywatnością użytkowników a nadzorem rządowym na całym świecie. Twoje dane zasługują na więcej niż stać się ofiarą tego zmagania o władzę.
Balansowanie inicjatyw DEI w korporacjach z presją polityczną

Bitwy o prywatność nie są jedynym frontem, na którym Apple stawia czoła zewnętrznemu naciskowi. Gigant technologiczny niedawno przeszedł przez polityczną minę, gdy były prezydent Trump zażądał, aby zlikwidowali swoje inicjatywy DEI, nazywając je "oszustwem" szkodliwym dla Ameryki.
Odpowiedź Apple? Trzymają kurs. Z 96% poparciem akcjonariuszy dla programów różnorodności, firma wyraźnie ceni swoje korporacyjne zobowiązanie do inkluzji. CEO Tim Cook podkreślił, że nigdy nie stosowali kwot—tylko inteligentną strategię biznesową.
Apple nie ustępuje w kwestii DEI—z przytłaczającym wsparciem akcjonariuszy nazywają różnorodność tym, czym naprawdę jest: dobrym biznesem.
Tymczasem inne firmy technologiczne ustępują pod politycznym naciskiem. Meta i Amazon wycofały się z praktyk zatrudniania różnorodności. Ostatnie decyzje Sądu Najwyższego również nie pomagają.
Cała sytuacja jest klasycznym przykładem Apple—pływają pod prąd, podczas gdy konkurenci ustępują. Innowacja najwyraźniej wymaga różnorodności myśli. Cóż za pomysł! W walce między politycznymi wiatrami a wartościami korporacyjnymi, Apple wydaje się zdeterminowane, by myśleć inaczej.
Często Zadawane Pytania
Jakie są kontrowersyjne kwestie związane z Apple?
Apple stoi w obliczu kilku kontrowersji. Ograniczyli Stage Manager tylko do iPadów z procesorem M1, zmuszając do aktualizacji. Wycofali Advanced Data Protection w Wielkiej Brytanii po tym, jak rząd zażądał dostępu do "tylnych drzwi" — prywatność, zniknęła. Akcjonariusze zdecydowanie odrzucili wezwanie Trumpa do zniesienia polityki DEI. Pozew antymonopolowy DOJ oskarża o nielegalny monopol w ekosystemie iPhone'a. A ich podejście "doświadczenie ponad kompatybilnością" pozostawia użytkowników z starszymi urządzeniami na lodzie. Klasyczny Apple — piękne zamknięte ogrody, które czasami przypominają piękne więzienia. Innowacja ma swoją cenę.
Co to była kontrowersyjna reklama Apple?
Reklama Apple'a, kontrowersyjna, przedstawiała różnorodną obsadę, która pokazywała swoją kreatywność z produktami Apple'a. Krytycy, w tym Trump, ostro skrytykowali ją jako DEI "propagandę", mimo że 96% akcjonariuszy popiera inicjatywy na rzecz różnorodności. A czas? Tuż w trakcie zażartych krajowych debat na temat polityki różnorodności w korporacjach. Tim Cook nie cofnął się, broniąc stanowiska Apple'a, że różnorodność napędza innowacje. Ironiczne, prawda? Reklama o kreatywności wzbudziła tak niekreatywną krytykę. Reklama po prostu odzwierciedlała bazę użytkowników Apple'a. Rewolucyjna? Niekoniecznie. Dzieląca? Zdecydowanie.
Jaka jest kontrowersja związana z prywatnością Apple?
Kontrowersje związane z prywatnością Apple koncentrują się na decyzji firmy o wycofaniu funkcji Zaawansowanej Ochrony Danych w Wielkiej Brytanii po żądaniach rządu dotyczących dostępu backdoor do zaszyfrowanych plików. Apple odmówiło stworzenia luk w zabezpieczeniach, priorytetowo traktując prywatność użytkowników nad zgodnością z Ustawą o Uprawnieniach Śledczych. Chociaż iMessage i FaceTime pozostają szyfrowane end-to-end, użytkownicy w Wielkiej Brytanii stają w obliczu zmniejszonego ogólnego bezpieczeństwa. Klasyczny konflikt technologii z rządem. Zwolennicy prywatności chwalą postawę Apple, podczas gdy urzędnicy ds. bezpieczeństwa, co zrozumiałe, nie są z tego zadowoleni. Bezpieczeństwo Twoich danych? Sk compromised.
Czego oskarżono Apple?
Apple został oskarżony o utrzymywanie nielegalnego monopolu w swoim ekosystemie iPhone'a. Pozew DOJ twierdzi, że "stłumił przemysł" poprzez praktyki antykonkurencyjne. W szczególności zablokowali super aplikacje, osłabili komunikację między platformami oraz ograniczyli portfele cyfrowe innych firm. Klasyczna strategia zamkniętego ekosystemu. Ich ekosystem to motel dla karaczanów — urządzenia się zameldowują, ale nie wymeldowują. Gigant technologiczny rzekomo stawiał zyski ponad innowacje, co sprawia, że użytkownikom jest niemal niemożliwe uciec z ich eleganckiego, premium wycenionego ekosystemu. Brzmi znajomo?